„Nocna droga” Kristin Hannah – recenzja

Niedawno przeczytałam powieść Kristin Hannah autorki bestsellerowego „Słowika” pt. „Nocna droga” z podtytułem „Czy istnieją granice przebaczenia?”, zarekomendowaną przez Dyskusyjny Klub Książki. Zaciekawił mnie zarówno tytuł jak i podtytuł, a także fakt, że wcześniej zetknęłam się już z twórczością tej autorki.

Kristin Hannah to amerykańska pisarka, z wykształcenia prawniczka, tworząca od 1990 r. Jest autorką ponad dwudziestu książek i laureatką wielu nagród. Jej powieści ukazujące historie romantyczne z kryminalnymi wątkami i bohaterami bliskimi każdemu człowiekowi oraz pełnymi niespodziewanych zwrotów akcji, stanowią inspirację dla filmowych twórców.

„Nocna droga” to niezmiernie poruszająca i skłaniająca do refleksji powieść o rodzinie, matczynej miłości, trudnych wyborach, o nastolatkach i ich dorastaniu, a także o trudnej sile wybaczania. Akcja powieści rozgrywa się na Sosnowej Wyspie. Główni bohaterowie to czteroosobowa rodzina Farradayów. Rodzice Judy i Miles oraz bliźniaki Mia i Zach. Ojciec rodziny Miles jest lekarzem, matka Judi zajmuje się domem i otacza nadopiekuńczą miłością swoje dzieci. Do ich pięknej posiadłości prowadzi droga przez las. Akcja powieści rozpoczyna się w dwutysięcznym roku. W pierwszym dniu nauki w nowej szkole, w liceum, Mia poznaje nową koleżankę Lexi, dziewczynkę zagubioną i o trudnym dzieciństwie. To sierota, którą po śmierci matki narkomanki zaopiekowała się dalsza krewna, stwarzając jej wreszcie normalną rodzinę. Aby nie być ciężarem dla ciotki, Lexi oprócz nauki w liceum, podejmuje pracę. Dziewczynki zaprzyjaźniają się i wolny czas spędzają w domu Farradayów. Lexi poznaje życie w normalnym domu i kochającą się rodzinę, której nigdy nie miała. Wkrótce dołącza do nich Zach i od tej pory stanowią nierozłączną trójkę. Swoją dozgonną przyjaźń pieczętują kapsułą czasu wkładając do niej najcenniejsze przedmioty i zakopując na plaży niedaleko domu. Między młodymi rodzi się uczucie. Przed maturą nieszczęsny splot wydarzeń sprawia, że w wypadku ginie Mia i cała rodzina rozsypuje się, a Lexi dostaje się do więzienia na pięć lat. Tam rodzi córeczkę i zrzeka się praw rodzicielskich na korzyść Zacha pragnąc, aby dziecko wychowywało się w normalnej rodzinie. A co zdarzyło się potem…..? Warto przeczytać!

Książkę przeczytałam jednym tchem. Autorka w mistrzowski sposób pokazała jak tragedia odmieniła losy wszystkich bohaterów. Bardzo realnie oddała też etap ich przejścia przez żałobę, ukazując jak trudno jest przebaczać.

Rozalia Kulasik