16 września 2021 r. w Powiatowej i Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej im. W. Bazielicha w Starym Sączu – siedzibie Stowarzyszenia „Amici Hungariae” – odbyła się druga odsłona wystawy pn. „Za wolność i sprawiedliwość. Powstanie kuruców Emeryka Thökölyego”.
Mieliśmy zaszczyt gościć włodarzy Starego Sącza z burmistrzem Jackiem Lelkiem na czele. Przybyli też węgierscy przyjaciele: Lajos Győrfi – dyrektor Muzeum w Püspökladány (zagraniczny partner w projekcie) oraz Gábor Lagzi – dyrektor Instytutu Liszta – Węgierskiego Centrum Kultury w Warszawie, które wspiera projekt promocyjnie i tłumaczeniowo. Obaj Węgrzy przemawiali do zebranych świetną polszczyzną, podkreślając znaczenie współpracy podejmowanej m.in. przez takie organizacje, jak Stowarzyszenie „Amici Hungariae”.
Obecnym na wystawie przybliżono dzieje siedemnastowiecznego powstania węgierskiego, skierowanego przeciw Habsburgom, którzy rozszerzali swoje panowanie, chcąc podporządkować sobie Węgrów. Postać Emeryka Thökölyego jest kontrowersyjna z polskiego punktu widzenia. Pod Wiedniem w 1683 r. walczył on po stronie sułtana, a więc m.in. przeciwko gloryfikowanemu zwycięzcy w tej bitwie, Janowi III Sobieskiemu. Thököly sądził, że wspierając armię osmańską pokona wraz z nią cesarza, a następnie stworzy Królestwo Węgierskie niezależne od Monarchii Habsburgów. W takim przypadku pojawiłaby się zapewne podległość państwowa Węgier wobec ekspansywnego Imperium Osmańskiego, ale chyba zdaniem Thökölyego zaistnienie takiej sytuacji byłoby mniej dokuczliwe od panowania cesarskiego. Niewątpliwie tę wizję podsycała chęć zemsty za śmierć ojca, który zginął w walce z cesarską armią, broniąc swoich włości.
Po przegranej pod Wiedniem Emeryk Thököly szukał nowych sprzymierzeńców dla swoich zamierzeń. Próbował nawet wejść w układy z Sobieskim, ale ten, podobnie jak inni członkowie Ligi Świętej, odmówił wsparcia. Thököly osiadł w Izmicie, wciąż marząc o powrocie do Kieżmarku, gdzie się urodził i wychował. Dopiero w 1906 r. sprowadzono tam jego prochy i przed 115 laty dokonano ponownego pochówku, tworząc mauzoleum człowieka uznanego za bohatera walk o niepodległe Węgry.
Maria Marcinowska